25 września 2012

Rozdział 13


Zaczęłam krzyczeć i się śmiać kiedy usłyszałam chrząknięcie. Zayn przestał mnie łaskotać i obydwoje podnieśliśmy głowy a to był nie kto inny jak.....Tom. W sumie to nie powinnam być taka zdziwiona bo się ze mną umówił ale byłam. Po prostu mnie zamurowało, patrzyłam na niego jak zaczarowana. Nie wiedziałam co mam zrobić, co powiedzieć. Po dłuższej chwili Zayn stuknął mnie łokciem w brzuch. I tak nie wiedziałam co powiedzieć więc palnęłam :
-Co tam u ciebie bo ja muszę na kibelek.-za jakąś chwile doszło do mnie że to była totalna głupota. Spojrzałam na Zayn'a a ten z trudem powstrzymywał wybuch śmiechu. Tym razem to ja strzeliłam go z łokcia żeby się ogarnął.
-Mam sobie iść ? -zapytał już lekko wkurzony Tom.
-Nie, nie no co ty ? Ja już mogę iść z tobą, jestem gotowa.-powiedziawszy to wstałam i otrzepałam tyłek.
-Gdzie idziesz ? -zapytał Zayn, również się podnosząc.
-Idziemy się przejść ale mam prośbę.
-Jaką ?-zapytał obojętnie Zayn.
-Nie mów Hazzie że gdzieś poszłam z Tomem ok ?
-Dlaczego miałbym osłaniać tego dupka.-powiedział podniesionym tonem i wskazał ręką Toma. Wyraz twarzy Toma wskazywał na to że ten jest zły. Chciał coś powiedzieć ale złapałam go za rękę i wymownie na niego spojrzałam.
-Proszę cię, zrób to dla mnie.-spojrzałam Zayn'owi prosto w oczy. On zrobił taką samą minę, przedrzeźniał mnie ;/
-Nie to nie, nie będę cię prosić.-odwróciłam się, złapałam Toma za rękę i poszliśmy. Gdy byliśmy już dalej obejrzałam się za siebie i spojrzałam na schody. Zayn ciągle tam siedział i patrzył prosto na mnie. Zrobiło mi się głupio, odwróciłam się i udawałam że go nie widziałam. Zaczęłam rozmowę z Tomem :
-No to idziemy to tego lasu, tak ?-zapytałam szczęśliwa. Tak dobrze zrozumieliście, szczęśliwa. Jak mieszkałam jeszcze w Polsce to niedaleko mojego osiedla był las. Mieliśmy tam z kumplami domek na drzewie.
-Tak, do mojego domku na drzewie ? Ty się cieszysz ?-spojrzał na mnie zdziwiony.
-Pewnie że się cieszę, wychowałam się w lesie.
-Pewnie z wilkami-roześmiał się a ja potaknęłam i również zaczęłam się śmiać-Zwykle dziewczyny prosiły mnie żebym ich tam nie zabierał. Wiesz one były takie odpicowane, w szpilkach, miniówach i tak dalej.
-Mylisz się w zeznaniach.-oznajmiłam mu.
-Że co ?-zapytał zdziwiony.
-Mówiłeś że jeszcze żadna dziewczyna tam nie była.
-No bo jak tak prosiły to tam nie szliśmy.-zaśmiał się.
-Ahha to fajnie.-przytaknęłam z ulgą. Nie wytrzymałabym jakby mnie znów oszukał. W sumie to nawet nie pamiętam o co nam wtedy poszło, no dobra pamiętam ale staram się zapomnieć ;p Szliśmy dalej śmiejąc się i rozmawiając i nawet nie zauważyłam kiedy weszliśmy do lasu.
-To już tu ?-zapytałam zdziwiona gdyż nie zauważyłam tu żadnego domku a co dopiero na drzewie.
-No tak a co ?
-Wiesz może jestem ślepa ale tu nie ma żadnego domku.-rozejrzałam się jeszcze ale nic nie widziałam. Znaczy widziałam jakąś wielką blachę opartą o drzewo ale na pewno to nie domek.
-No jak to nie ma ? To jest mój domek.-powiedział z wielkim uśmiechem na twarzy i wskazał rękoma blachę -.- Taa, fajny ten jego domek, tylko że nie ma ścian, podłogi, okien i nawet nie jest na drzewie. To zwykła blacha oparta o drzewo. Taki jakby daszek jak się usiądzie pod nią.
-Nie no, tego nie można nazwać domkiem. To zwykła blacha ja miałam lepszy. Ha ha ha ha ha ja miałam lepszy.-zaczęłam go drażnić z wielkim zacieszem na twarzy.
-Jesteś okropna, ja tu myślę że mam super, wypasiony domek na drzewie a ta mi mówi że to zwykła blacha. Okropna jesteś!-podszedł do swojego 'domku' usiadł pod blachą i udawał obrażonego.
-No dobra już dobra, nie obrażaj się. Masz wypasiony domek, zadowolony ?-podeszłam do niego i usiadłam obok.
-Tak, teraz tak. -powiedział uśmiechnięty.
-No to co robimy ?-zapytałam bo w tym jego 'domku' to za wiele zajęć nie ma. Myślałam że to będzie domek z prawdziwego zdarzenia  a nie to.
-No nie wiem co, możemy iść się pokąpać, tam niedaleko jest rzeczka.
-Dobrze. mogę się popatrzeć jak się kąpiesz.-zażartowałam uśmiechnięta.
-No to chodźmy.-wstał i podał mi rękę. Idąc opowiadał mi niestworzone historie, czego to on nie robił w tym domku. Ja tylko przytakiwałam bo gdy raz powiedziałam że to niemożliwe to tłumaczył mi to z 10 minut aż w reszcie postanowiłam w to 'uwierzyć'.
-Ta rzeczka wcale nie jest tak blisko, idziemy już chyba 40 minut.
-Już jesteśmy prawie na miejscu, jeszcze jedna górka i już.-tą jedną górkę minęliśmy dość szybko. Gdy ustałam przy brzegu rzeki Tom zdjął ze mnie bluzę.
-Ej ej ej, co ty robisz ?-zapytałam go lekko zaniepokojona.
-Nie bój się, przecież cię nie zgwałcę-roześmiał się a ja odetchnęłam z ulgą-Chcę tylko żebyś weszła do wody.
-No tak, jasne jasne, już wchodzę.-zażartowałam. Za żadne skarby bym teraz nie weszła. Woda była brudna i pewnie zimna. Tom zączał mi zdejmować koszulkę a ja się cofnęłam i zleciałam w ubraniach do wody. Siedziałam na środku tej mega kałuży, cała mokra i wkurzona a Tom stał na brzegu i mało co się nie posikał ze śmiechu.
-To jest śmieszne ? To jest śmieszne ?
-Tak, to jest śmieszne.-wycedził przez śmiech.
-Ah tak.-powiedziałam, wstałam i wyszłam na brzeg. Ustałam za chłopakiem i udawałam że wyciskam koszulkę z wody.Po chwili odwróciłam się i wrzuciłam go do rzeczki.
-Hahaha, to jest dopiero śmieszne.-zaczęłam się z niego nabijać. Jak już byłam mokra to co mi szkodziło dalej się nie kąpać ? Wbiegłam do wody i zaczęłam jeszcze go chlapać. Bawiliśmy się tak chyba z godzinę kiedy zaczynało się ściemniać. Gdy wyszłam z rzeczki i spojrzałam na siebie myślałam że dostanę zawału. Byłam cała w błocie. Tak, nie dość że mokra to jeszcze brudna. Przez tą całą godzinę nie zauważyłam że to nie rzeczka ani kałuża tylko bagno. Bawiliśmy się w bagnie jak jakieś świnie normalnie. Spojrzałam na Toma i ten widok mnie pocieszył. Przynajmniej idąc do domu będę miała obok kogoś brudniejszego ode mnie. Wracając zrobiło mi się zimno. Niestety Tom nie miał przy sobie bluzy, chciał mi dać swoją bluzkę ale odmówiłam. Wyglądali byśmy śmieszniej jakby on szedł z gołą klatą. Gdy wyszliśmy z lasu wszystkie pary oczu skierowały się na nas. Na szczęście nie było tu tak dużo ludzi bo wyszliśmy od strony parku.
-Chodź do mnie.-zaproponował Tom.
-Nie no co ty.Chłopaki będą się martwić i zaraz będzie noc a ja będę się bała tak późno wracać.
-Możesz napisać do chłopaków a potem ja cię odprowadzę.-Tom znalazł całkiem dobre argumenty no to się zgodziłam.Napisałam do Hazzy że wrócę później a on odpisał tylko ok. Były dwa wyjścia : albo ma w domu jakąś laskę albo urządzili z chłopakami jakąś imprezę, na której nie chcieli mnie widzieć. Za pewne to pierwsze bo na imprezach jestem przeważnie mile widziana. E tam, nieważne. Tom zaprosił mnie do swojego pokoju, całe szczęście nie było jego rodziców. Najadłabym się wstydu gdyby mnie taką zobaczyli.
-Weź sobie jakieś moje ciuchy jak chcesz, i idź się wykąp. Zaraz obok mojego pokoju jest łazienka a ja pójdę się ogarnąć na dole. Tom wcale nie był biedny, miał wielki dom i piękny wystrój wnętrz. Pewnie jakby nie był taki nadziany to nie byłby taki popularny. No cóż wzięłam sobie jakąś koszulkę i dresy i poszłam do łazienki. Umyłam się i tak dalej potem zeszłam na dół. Tam Tom czekał na mnie z gorącą herbatą i zapytał czy chcę coś zjeść. Oczywiście byłam głodna jak wilk więc postanowiliśmy coś razem zrobić. A po dłuższej chwili zastanowienia zamówiliśmy pizze. Włączyliśmy jego plazmę i skakaliśmy po kanałach, po pół godzinie przyjechała pizza. Wygłodniali zaczęliśmy wcinać kiedy ktoś zadzwonił do drzwi. Tom poszedł otworzyć a ja zostałam w salonie.
_________________________________________________________________________
Przepraszam, przepraszam i jeszcze raz bardzo przepraszam że tyle nie dodawałam ale to też wasza wina ;p Doczekałam się 20 komentarzy ale musiałam policzyć też anonimki. Bez nich wyszło mi 11 :( No to dodaje kolejny rozdział ^^ Napiszcie jak wam się podoba :)
Zmniejszam liczbę komentarzy bo myślałam że się nie doczekam -.- Rozdział miał być wczoraj ale mój piesek wybił mnie z rytmu i dzięki niemu rozdział jest dziś : D

15 = NN

20 komentarzy:

  1. Naprawdę świetne;) Nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Nie karz mi długo czekać. Kocham twój blog ♥
    Pacia

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny nie mogę się doczekać nastepnego < 3

    OdpowiedzUsuń
  3. Super :D
    Nie mogę się doczekać następnego <3

    OdpowiedzUsuń
  4. czekam na następny , lubie twojego bloga <3 ;d nie mogę sie doczekać następnego ;d

    OdpowiedzUsuń
  5. ajjjj jest! kocham!! matko nawet nie wiesz jak czekałam na ten rozdział :P hehe super! <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Czeeeeekaam na nexaaa.!! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. super i jeszcze raz super!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział:). Strasznie długo go dodawałaś mam :P mam nadzieje, że następny będzie szybciej:) Czekam na następny. Bożenka:p

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham tego bloga !!!! :)
    Czekam na nextaa :D

    OdpowiedzUsuń
  10. -Ej ej ej, co ty robisz ?-zapytałam go lekko zaniepokojona.
    -Nie bój się, przecież cię nie zgwałcę .
    hahahahahah , świetnee :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudny blog ;***
    Czekam na nn.

    Zapraszam do siebie:
    http://kate-and-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Supcio zmieniłaś tło i w ogóle bloga:) Jest już więcej niż 15 komentarzy, a rozdziału nie ma:p Czekam na następny;/ Bożenka;p

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny rozdział !!! Czekam NN ;**

    OdpowiedzUsuń