23 lipca 2012

Rozdział 6


-No pięknie, kto śmie przerywać tak romantyczną scenę.-oburzył się Loui.
-o, hej Tom.-odebrałam telefon.
-OOOoooo, nie pozwolę na to, zaraz go dorwę i wyssę resztki jego krwi.Hahaha-zaśmiał się złowieszczo Loui.Harry uważnie przysłuchiwał się rozmowie a Zayn znów siedział wkurzony.
-Mam dla Ciebie propozycję.-powiedział głos w słuchawce.Chłopaki patrzyli na mnie ale chyba nie słyszeli tego co powiedział.
-No to słucham.
-Może jutro wyskoczymy gdzieś razem.-zaproponował.
-Dobra to o której?-zapytałam i widziałam jak Hazza kiwa głową i bezgłośnie rusza ustami 'nie'.
-Spotkajmy się o 20:00 w parku.Ok?
-No dobra ale nie mogłeś mi tego powiedzieć jutro w szkole?
-Nie, bo nie idę jutro do szkoły.
-Aha, no to do jutra wieczorem.
-Tak, już się nie mogę doczekać.Papa, słoneczko.-że co?????!!!!!Słoneczko??To było do mnie??!!!Jutro mu powiem, niech sobie chłopak nie robi nadziei.Spojrzałam na pytające miny chłopaków i zrobiłam minę 'WTF'.
-No mów!!-zniecierpliwił się Niall.
-Ale co??
-No o co chodziło??-dopytywał Liam.
-Tak, zaraz nam wszystko wytłumacz.-ciągnął Harry.
-Nic wam nie będę tłumaczyć.
-Nie to nie.-rzucił naburmuszony Zayn.
-O co Ci chodzi?
-Mi?O, nic!-nie umie normalnie odpowiedzieć.Zachowuje się jak jakiś dzieciak.Już nie wiem co mam myśleć.Odzywa się do mnie jakbym mu matkę zabiła.No i ten telefon zepsuł fajną atmosferę.Dalej oglądaliśmy film ale już bez wygłupów.Znaczy Loui próbował ale Harry i Zayn siedzieli cicho.Kurde obrażeni na cały świat.Loui nie dawał za wygraną, nawet Liam i Niall dołączyli do jego wygłupów ale to też nic nie dało.
-Chodźcie chłopaki, zostawmy tych panów.Niech się obrażają.Może jak tu sobie sami posiedzą to im przejdzie.-powiedziałam do wesołków.
-Dobra chodźmy-przytaknął Liam.
-Tak, może pójdziemy coś zjeść?Na przykład do pizzerii lub na kebaba.-zaproponował blondasek.
-Oj, sorki chłopaki ja nie mogę.Jest już 19 a ja nie jem po 18.Ewentualnie mogę popatrzeć jak wy wsuwacie.
-Ania i tak jesteś za szczupła, trzeba Cię troszkę podtuczyć-powiedział Loui i zaczął popychać w stronę drzwi.
-Poczekaj-zatrzymał się-Chłopaki na pewno nie idziecie?
-Możemy iść-niechętnie powiedział Zayn i spojrzał na Harrego a ten kiwnął głową na tak.
-Tylko macie się uśmiechnąć-powiedziałam uśmiechnięta-bierzcie przykład z tych trzech, przystojniaków-i pokazałam na chłopaków, którzy zaczęli się szczerzyć.Gdy sama na nich popatrzyłam aż wybuchłam śmiechem.
-Z czego się śmiejesz?-zapytał Louis i spojrzał na mnie z głupią miną.
-No, tak jakoś.I przepraszam za tych przystojnaków.-nie wytrzymałam i znów wybuchłam śmiechem.
-Ja Ci dam!!!-wrzasnął Loui i wzią mnie na ręce, tak że głowę miałam skierowaną w stronę jego pleców.
-Tak Loui!! Daj jej popalić!!-krzyczeli Liam i Niall.Rzucił mnie na kanapę i zaczął łaskotać.
-Przestań!!!Dosyć!!!-krzyczałam-Dobra starczy!!Przyznaję że przystojniacy z was ale daj mi już spokój.-wreszcie przestał ale nie zszedł ze mnie.
-Wiesz że możesz już ze mnie zejść-popatrzyłam mu w oczy.
-Zejdę jeśli przyznasz że jestem najprzystojniejszy z całej piątki.
-No dobra, jesteś najprzystojniejszy.-powiedziałam, chociaż znacie moje zdanie.Gdy wypowiedziałam to zdanie zszedł ze mnie.
-No ale Aniu było bardzo miło musimy to kiedyś powtórzyć.-powiedział Louis, zabawnie ruszając brwiami.
-Jasne, mnie też było bardzo przyjemnie-zażartowałam.Szybko skoczyłam na górę po bluzę i wyszliśmy.Wybraliśmy pizzę choć Niall nalegał na kebaba.Było już grubo po 19 a ja jadłam.Przez następny tydzień będę głodować i codziennie biegać, żeby to spalić.Oczywiście to żart, nie jestem dziewczyną, która się głodzi.Po prostu lubię zjeść a nie wiem jak mi się udaje nie utyć.To mój tajny sekret, nawet ja go nie znam.No więc atmosfera się troszkę rozluźniła.Chłopaki chcieli się upić ale pozwoliłam tylko na jedno piwo, bo jutro szkoła.Ja też wypiłam jedno smakowe.No więc siedzieliśmy, piliśmy i rozmawialiśmy.Gdy wychodziliśmy pani, która stała za ladą dała nam ulotkę dotyczącą przesłuchań do X-Factora.Loczek chciał już ją wyrzucić ale złapałam go za rękę i wyrwałam ulotkę.Spojrzałam na nią i włożyłam do kieszeni.Pomyślałam sobie że może chłopcy mogliby pójść jako zespół.Ale jeszcze to przemyśle i jutro przedstawię im ten pomysł.Była już 22:35.Po drodze się rozdzieliliśmy.Ja i Harry poszliśmy do siebie a reszta chłopaków do siebie.W drodzę do domu Hazza przepytywał mnie.Pytał co czuję do Toma i takie tam.Oczywiście nic mu nie powiedziałam.Więc skończył.I jak szliśmy dostałam esa i za chwilę drugiego.Pierwszy był od Toma "Słodkich snów :* Chyba że Cię obudziłem to sory :(" To było słodkie ale co z tego, nic do niego nie czuję.Drugi był od Zayna  "Loui zostawił u was w domu komórkę, niech ktoś z waszej dwójki weźmie go jutro do szkoły.:) I życzymy dobrej nocy :)"Powiadomiłam Hazze o telefonie i powiedział że jutro go weźmie.Zaczęłam się zastanawiać dlaczego to Zayn do mnie zawsze pisze i wpadłam na to że tylko on i Harry mają mój numer.Jaka jestem głupia!!!Ale dobra jutro im podam.Gdy doszliśmy do domu szybko się wykąpałam, umyłam zęby i przebrałam się w piżamę.Położyłam się i nawet nie wiem kiedy usnęłam.Obudził mnie wredny budzik, w sumie o to chodziło ale i tak mnie wkurzył.Była 06:40, więc jeszcze wcześnie ale jak się znów położę to nie wstanę wcale.Z trudem podniosłam się i powlekłam do łazienki ciutkę się ogarnąć.Gdy skończyłam była 07:10, czyli pół godzinki, to chyba nie długo?Zaczęłam budzić Hazzę.
Chyba 10 minut nad nim stałam, i usłyszałam pukanie do drzwi.Szybko zbiegłam na dół i otworzyłam.To oczywiście chłopaki.
-No witamy, czy znalazłam pani może jakiś piękny fonik?-powiedział żartobliwym tonem Louis.
-Siemka, i oczywiście że znalazłam Loui tylko się zastanowię czy oddam.-drażniłam się z nim.Wszyscy weszliśmy do środka.
-Potem Cię przekupię, gdzie Harry?
-Nie mogę go dobudzić.-poskarżyłam się.
-Daj mi 2 minuty.-powiedział Zayn i pobiegł na górę.
-Co on zrobi?-zapytałam chłopaków.Liam i Niall wybuchli śmiechem.
-Zobaczysz i tak Ci tylko powiem że działa-powiedział Loui a chłopaki mało co się nie posikali się ze śmiechu.Za chwilę słychać było krzyk Hazzy.Szybko pobiegłam do niego do pokoju.Siedział na łóżku cały mokry obok stał Zayn i trzymał w jednej ręce wazon a w drugiej kwiaty.
-ZABIJĘ TEGO IDIOTĘ-wrzeszczał Harry, trochę mu loczki opadły.Stałam w drzwiach i się śmiałam.
-A Tobie co tak wesoło-krzyknął na mnie.
-Dobra, nie pozwalaj sobie młody!!Bo znów oberwiesz.-żartobliwie zagroził Louis.
-Koniec żartów, Harry idź się ubierać bo się spóźnimy do szkoły.-powiedziałam całkiem poważnie.Harry wstał a Zayn na wszelki wypadek wybiegł przed z nim z pokoju.I miał dobre przeczucie bo Hazza zaczął go gonić.
-Chłopaki dosyć jest już 07:30.-wydarłam się i usłyszałam jak Harry wchodzi do łazienki.Wszyscy zeszliśmy na dół, ja nalałam wody kwiatkom i postawiłam je w salonie a chłopaki tylko mi się przyglądali.Wyszliśmy razem i wolnym krokiem szliśmy bo mieliśmy jeszcze 20 minut.Po drodze Harry obiecał że zemści się na Zaynie.Kocham moich chłopaków!!!Dziś wyjątkowo weszliśmy do szkoły razem, pomyślałam sobie co tam niech sobie ludzie troszkę pogłówkują.Gdy rozchodziliśmy się do klas przytuliłam mocno każdego z chłopaków.A Louis dał mi całusa w usta.Chłopaki wytrzeszczyli gały i się na nas gapili, ja też nie wiedziałam co to miało być.
-Loui, za co to??-zapytałam zdziwiona.
-To pierwsza część mojego okupu za telefon.-szepnął mi do ucha.Chłopaki patrzyli na nas i liczyli na wyjaśnienia.Ale nic nie powiedzieliśmy.Gdy doszłam pod klasę moim oczom ukazał się Tom z kumplami.Od razu do mnie pomachał a ja podeszłam.Zdziwilam się bo mówił że dziś go nie będzie.
-Wiesz, jednak przyszedłem bo zatęskniłem za twoim widokiem.Cieszysz się że jestem??-zapytał uśmiechnięty.
-Jasne, z kim bym siedziała-palnęłam ale zaraz tego pożałowałam.
-O to ty się tylko o to martwisz.-powiedział ze smutną miną.
-Nie no co ty.-odpowiedziałam.Skończyliśmy rozmowę bo nauczyciel przyszedł.Ostatnią lekcją miała być geografia ale niestety nasz nauczyciel zachorował.Ucieszyłam się bo myślałam że nas zwolnią ale mieliśmy mieć z inną klasą.Wielkie było moje zdziwienie gdy wchodząc do klasy ujrzałam uśmiechnięte mordki moich chłopaków.Pan kazał nam usiąść.Liam siedział z Hazzą, Niall z Louim a Zayn sam.
-Chodź, tam są wolne miejsca-pociągną mnie za rękę Tom.Nauczyciel powiedział że to będzie wolna lekcja.Poczułam wibracje w kieszeni, dostałam wiadomość od Zayna "Proszę, usiądź ze mną.Czuję się taki samotny :(".Spojrzałam na niego a on patrzył na mnie błagalnym wzrokiem.Odpisałam "Z przodu masz Nialla i Louisa, z tyłu Harrego i Liama i jeszcze jesteś samotny?? :D".Tom coś tam do mnie gadał ale go nie słuchałam."Tak, bo ja potrzebuję Ciebie!!!!!!!Proszę!!!!!! Nie daj się więcej prosić :D".
-Tom idę się przesiąść.-powiedziałam oschle do chłopaka.
-Ale gdzie? Po co?-zapytał zdezorientowany ale już nie odpowedziałam.Wzięłam swoje rzeczy i usiadłam obok Zayna, który uśmiechał się najpiękniej jak potrafił.
-Z czego się tak szczerzysz??
-Wybrałaś mnie, nie jego.Jupi!!-ucieszył się a ja potargałam go po włosach.Spojrzałam na Toma, który siedział i chyba pisał sms-a, a chwilę potem poczułam wibrację.No tak to do mnie pisał "Dlaczego zostawiłaś mnie tu samego, on ma swoich kumpli.No chodź tu do mnie, pogadamy sobie troszkę :) A tak poza tym to z nimi możesz pogadać w domu, po szkole."Znów na niego spojrzałam a on na mnie, patrzył takim błagalnym wzrokiem.Ale nie, nie ugnę się, nie pogadam sobie z chłopakami bo wychodzę z nim.Odpisałam "Tom nie przesadzaj, możesz się przesiąść do Maxa i reszty.I tak jeszcze w nawiasie to dziś sobie z nimi nie pogadam bo wychodzę z tobą, Zapomniałeś?".
-Kogo tak męczysz?-zapytał Zayn, który cały czas się na mnie gapił.
-A z kolegą piszę.
-Rozumiem, Tom.-wymamrotał niewyraźnie.
-A czy ja nie mam innych kolegów?-zapytałam lekko oburzona.
-No raczej nie, a zgadłem?
-No niby tak, ale co z tego że z nim.
-Nic.-powiedział już wkurzony, on i te jego humorki.Za każdym razem gdy wspomnę o Tomie, Zayn i Hazza się wściekają.Oczywiście starają się to ukrywać ale to od razu widać.Mało się wtedy odzywają i wcale się nie śmieją.Nie wiem o co właściwie się wkurzają, ten Tom nie jest taki zły.Przynajmiej ja nic do niego nie mam.
-No to o czym chciałeś pogadać?
-Muszę Ci coś powiedzieć, ale to nie tu.Przyjdę dziś do was, zresztą wszyscy przyjdziemy.-nie mówiłam mu o spotkaniu z Tomem, tylko by się wkurzył a i tak już był zły.No więc całą lekcje przegadaliśmy.Skończyliśmy lekcje 0 15:05.Tom wyszedł bez słowa ale chyba się na mnie nie obraził?Nie miał przecież za co.Jak zwykle wracałam z chłopakami, po drodze gadaliśmy o jakiejś imprezce.Chłopacy skręcili do siebie a ja zostałam sama z Hazzą.Telefon w mojej kieszeni zawibrował ale gdy go wyjęłam okazało się że to nie mój.Cholera zapomniałam
oddać Louisowi telefon.
-Nie oddałaś go?-zapytał mnie Harry.
-Zapomniałam-powiedziałam ze skwaszoną miną.
-No tak twoja skleroza-zażartował-oddaj to-i wyrwał mi telefon z ręki.
-Co robisz??
-Jak to co, czytam sms-a, nie widać.
-Harry, to nie do cb.
-To od Zayna.
-Może to jakaś tajemnica czy coś.
-Wyluzuj, to od Zayna.Ja wiem wszystko.
-Dobra to  czytaj ale jak coś na Ciebie.-przybliżyłam się do niego tak żeby przeczytać sms-a "Loui co miał znaczyć ten pocałunek, zrobiłeś to żeby mnie wkurzyć!!??"
-ŻE COO!!!!!!!!!-wydarłam się.No nie powiem ucieszył mnie ten sms, to wszystko wyjaśnia.Dlatego się tak wkurzał, jak gadałam z Tomem.
-Właśnie, nic o tym nie wiem.-Harry też był zdziwiony.-Ale zaraz się dowiem.
-Oj, odpuść.
-Nie.
-Czemu?
-Bo ja nic o tym nie wiem.-odpowiedział, normalnie jak obrażalski pięciolatek-Ale się dowiem, tylko później-schował telefon do kieszeni i poszliśmy dalej.Szliśmy jakieś 15 minut.Gdy weszliśmy Hazza wziął laptopa i zamknął się w pokoju.Byłam na 20 umówiona z Tomem, a jest 15:20.Jeszcze mam sporo czasu.Muszę się chyba przebrać, chociaż sama nie wiem.Na codzień do szkoły zakładam dresy lub krótkie spodenki i do tego jakąś bluzę lub zwykłą bokserkę i zazwyczaj trampki.Ale nie wiem co będziemy robić.Chociaż nie będę się przebierać, trudno chyba nie pójdziemy do jakiejś luksusowej restauracji.
______________________________________________________________________________
No to jest kolejny rozdział . Mam nadzieję że się spodoba. Przepraszam że tak rzadko dodaję posty ale znów byłam u babci. Z góry przepraszam za błędy bo wiem że jest ich pełno :( No i cieszę się bo dziś jest 2 rocznica powstania One Direction i z tego powodu mam dla was dużo zdjęć : D Wiem że nie wszyscy lubią zdjęcia na blogach ale ja jak wchodzę na innego to lubię gdy są fotki :)

                                                    Chciałabym być na miejscu Zayn'a lub Liama ;p










I jeszcze kilka takich głupotek ;p


Kocham te lody <3

To papatki. Nie wiem kiedy będzie kolejny rozdział musicie zaglądać ;p



12 lipca 2012

Wszystko xD

Tak strasznie mi się nudzi i nie mogę spać.No to postanowiłam stworzyć nowego posta :) Tylko kompletnie nie wiem co tu dodać xD No to w radyjku na gg leci WMYB :) Mogę dodać kilka fotek no bo co jeszcze ?
                            Taki tam wodospad z butelki xD
A to Samojed, chociaż pewnie większość myśli sobie zwykły kundel ;p

I takie tam kotki :)

O nie piosenka się skończyła :( Teraz leci Kelly Clarkson-Stronger. Jak dla mnie to też może być tylko trochę stare. No więc nie wiem co mogę tu jeszcze dodać xd Może chcecie śmieszny dialog chłopaków. Jaka ja głupia przecież i tak mi teraz nie odpowiecie. No to wrzucę :)


Niall: Dobranoc Louis
Louis: Dobranoc Niall
Harry: Dobranoc Boo Bear, dobranoc Niall
Niall & Louis: Dobranooooc
Liam: Niall i Lou, śpijcie dobrze
Louis: Dobranoc 
Niall: Branoc
Liam: Dobranoc Hazza
Harry: Karaluchy pod poduchy
Louis: Oh dobranoc, Harold
Harry: Dobranoc LouLou
Louis: Dobranoc laleczko 
Harry: Dobranoc ciasteczko
Louis: Dobranoc słodkości
Harry: Dobranoc ma miłości
Louis: Dobranoc sexy
Harry: Dobranoc żono
Louis: Dobranoc mężu 
Harry: Dobranoc mamo
Louis: Dobranoc daddy baby
Harry: Do zobaczenia rano *le całuski*
Louis: Nie widzisz mnie teraz, bo moja zasłona jest zaciągnięta… ale się uśmiecham
Harry: Cieszę się, że potrafię cię rozweselić 
Louis: Awwww. Śpij dobrze HarHar
Harry: Branoc LouLou
Louis: Dobranoc małpko
Harry: Dobranoc jednorożcu
Zayn: KURWA, DAJCIE MI SPAĆ!!!!
Harry: Dobranoc Władco Seksu
Louis: Dobran... ej nooo! Wiesz, że nie przebiję 'Władcy Seksu'...
Niall: Sorry chłopaki...
Louis: Co?
Liam: O Boże.........
Louis: O MÓJ BOŻE, NIALL, CO TY
JADŁEŚ??
Harry: Idę znów spać na kanapie, siema.
Zayn: Dobranoc. Do cholery... wszystkim!!!
No i znowu się piosnka skończyła. teraz leci Rabiosa. Ten kawałek jest mega stary ale przypomina mi zeszłoroczne wakacje :) No i kurwa teraz leci : Far East Movement feat. Justin Bieber-Live My Life. Jakoś nie przepadam za tym kawałkiem :( Mogę jeszcze dodać kawałek tekstu z piosenki Justina Biebera "Boyfriend" , przerobili go chłopcy :) Dzięki Kamcia ;*


Swag, swag, swag on Lou
Niall's by the fire eating fondue
Liam knows about me,
Harry knows about you
So say hello to DJ Malik in 3, 2 .. flick!


Jupi!!! Znów leci WMYB, a ja byc szczęśliwa. Nie wiem czemu jak ta piosenka leci w radiu to na mojej twarzy pojawia się wielki zaciesz :) No to teraz już nie mam pojęcia co tu wstawić :( No więc na tym zakończę ten fascynujący post :) Sorki że taki głupi wyszedł ale jest późno i nie chce mi się myśleć ;p


11 lipca 2012

Rozdział 5


Leżałam na Louisie obok mnie Harry a potem Liam.Byliśmy przykryci wielkim kocem a Niall spał na fotelu i miał swój mniejszy koc.
No więc podniosłam i poszłam do kuchni a tam stał Zayn.
-Ty nie śpisz?-zapytałam.Kurde jak mnie łeb nawala.Taki kac to nie byle co.W całym domu było pełno pustych puszek po piwie i opakowań
po chipsach.
-Nie, już od dawna.Gdyby nie ja to byście się zmiażdżyli nawzajem.
-Że co??
-No bo spaliście tak :Louis, ty, Harry i na górze Liam a ja was rozdzieliłem i przykryłem kocem.
-Wyglądasz całkiem nieźle.Nie masz kaca?-zapytałam podejrzliwie.
-Nie jakbyś nie zauważyła to wczoraj za dużo nie piłem.-odpowiedział znów wkurzony.
-Dobra już dobra, nie wyżywaj się na mnie.
-Sorki nie chciałem.
-Ok, ale coś się stało?-zapytałam i usiadłam na krześle obok niego.
-Niby nie...
-Ale jednak tak-dokończyłam za niego.
-No bo ty wczoraj trochę kręciłaś z Louim.-powiedział z zakłopotaną miną.
-Chyba nie jesteś zazdrosny.-wybuchłam śmiechem.
-Nie chodzi o to-spojrzał na mnie poważnie.
-A o co? My z Louisem to sobie tylko żarty robiliśmy.-na wszelki wypadek zaczęłam się tłumaczyć.
-Aha, oczywiście.-mruknął pod nosem z sarkazmem-Słyszałem jak rozmawiałaś przez telefon z jakimś chłopakiem.
-Co ty, to była moja przyjaciółka-powiedziałam mu i zobaczyłam jak jego twarz się rozjaśnia.Jaki idiota, pomyślał że Kamila to chłopak.
-No skoro tak, to już ok.
-A co byłeś zazdrosny?-zapytałam i zaczęłam szturchać go łokciem w bok.
-No co ty.-powiedział speszony.-Chodźmy obudzić chłopaków.-i wyszedł a ja za nim.Weszliśmy do salonu a Niall zrzucił z siebie koc, wiercił się i strasznie krzyczał.Chyba mu się coś śni więc podeszłam do niego i potrząsałam nim.
-Co się stało?-przestraszony podniósł się szybko.
-Nic chyba Ci się coś śniło.-odpowiedziałam.Zayn obudził resztę.
-Która godzina?-zapytał Liam.
-06:40-spojrzał na zegarek Zayn-wstawać i szykować się na pierwszy dzień szkoły.
-Zróbmy sobie dziś wolne-powiedział jeszcze śpiący Hazza.
-Nie, Harry wczoraj miałeś wolne-walnął go poduszką Liam.
-Liam ma racje, wstawaj Harry.-podeszłam do niego i zaczęłam go budzić.
-Dobra, dziś pójdę ale wszyscy potem mi zapłacicie.-Wściekły Hazza poderwał się z łóżka i poszedł do łazienki.Potem ja poszłam na górę
się wyszykować.ubrałam się i wgl.A gdy zeszłam chłopaki byli już gotowi.Mieliśmy niecałe 15 minut do szkoły więc poszliśmy na piechotę.
Przed szkołą zatrzymałam się przed chłopakami.
-Ustalmy jedno, ja was nie znam.
-Dobra, ale twoja strata-uśmiechnął się Louis.
-Loui ma rację, jesteśmy rozchwytywani w szkole.-chwalił się Niall.
-Ja i tak Cię nie posłucham.-stwierdził Harry a Zayn przytaknął.No więc wyprzedziłam ich i weszłam pierwsza na teren szkoły.Chwilę się
rozglądałam i ruszyłam przed siebie.Weszłam do środka, nagle dostałam sms-a od ....Zayna.Znów, kurde czego on chce? "Jakby coś to plan
lekcji jest przy stołówce.Nie zgub się. :)".No to super, przy najmniej wiem gdzie plan lekcji.Odpisałam "Dzięki, pomogłeś. :D".Szłam w
stronę stołówki i dostałam kolejnego esa "Zawsze do usług :)".Patrzyłam w ekran gdy na kogoś wpadłam.Pozbierałam się, podniosłam fona i
zaczęłam odpisywać.O, kurde jaka ze mnie egoistka nawet nie sprawdziłam czy tej drugiej osobie nic się nie stało.No więc spojrzałam na
niego, bo był to chłopak.
-Sorki, zagapiłam się.Nic Ci nie jest?-zapytałam gdy wstał.
-Nie, nic.Twój  blask mnie oślepił, gwiazdo.Nowa jesteś?-zapytał.
-Tak, to mój pierwszy dzień.Jestem Ania.-przedstawiłam się.
-Ja Tom i jak chcesz mogę Cię oprowadzić po szkole.-zaproponował a ja się zgodziłam.Pokazywał mi różne sale i był bardzo miły.Po drodze
spotkaliśmy Zayna, ale tylko na nas popatrzył i tak jak się wcześniej umówiliśmy, udawał że mnie nie zna.Po jakiejś chwili dostałam sms-a,właśnie od niego."Mogłaś powiedzieć to bym Cię oprowadził.:( I dam Ci radę, nie zadawaj się z nim.On nie jest taki fajny jak my :)"Nic nie odpisałam.Co mu do tego z kim się zadaje, następny się kurde znalazł.Ciekawe co on i Hazza do niego mają.No trudno, może ich kiedyś zapytam.Okazało się że chodzę z Tomem do klasy.Nawet się ucieszyłam bo to był fajny chłopak.Poszliśmy razem na pierwszą lekcję, on przedstawił mi swoich kumpli.Chciał żebym z nim usiadła, zdziwiłam się bo miał przecież swoich przyjaciół, ale nikogo tu nie znałam więc się zgodziłam.No i tak siedzieliśmy ze sobą na wszystkich lekcjach.Na długiej przerwie poszłam z nimi na stołówkę, tam oczywiście spotkaliśmy chłopaków.Gdy Przechodziliśmy obok założyłam kaptur w nadziei że mnie nie poznają.
-Widzę Cię-powiedział gdy ich mijałam.-I siadaj z nami.
-Sorki nie mogę.
-Tak, ona siada z nami.-wtrącił Tom.
-Nie ona nigdzie z wami nie siada.-podniósł się Zayn.
-Właśnie że siada, prawda Aniu?-zwrócił się do mnie Tom.
-Tak, taki mam zamiar.-powiedziałam nieśmiało i spojrzałam na Hazze.
-Ale myślę, że nie usiądziesz.-powiedział i również wstał.
-Chodź Aniu, idziemy.Nie marnujmy przerwy na tych głupków.-powiedział obraźliwie Tom i mnie objął.Jeszcze raz spojrzałam na chłopaków widziałam jak Harry na mnie patrzy.Wiedziałam że jest strasznie wkurzony i że da mi popalić w domu.Potem spojrzałam na Zayna, który przeklął pod nosem i walnął ręką w stół.No cóż nie wiem czego on się tak gotuje.Ale mimo tych min poszłam z Tomem.Usiedliśmy parę stolików dalej.Było nawet fajnie, Ci jego kumple też są spoko.Oczywiście nigdy nie dorównają moim chłopakom.Reszta lekcji minęła bez niepotrzebnych spięć.Po ostatniej lekcji, gdy wyszliśmy ze szkoły Tom zaproponował że mnie odprowadzi, no a ja oczywiście się zgodziłam.Szliśmy wolno i rozmawialiśmy.
-Znasz tego Harrego, Zayna,Louisa,Liama i Nialla?-zapytał.
-Tak, nawet bardzo dobrze.-uśmiechnęłam się.
-Lepiej się z nimi nie zadawaj, oni zaliczają wszystkie nowe laski.-powiedział to z całkiem poważną miną.
-A to ciekawe bo to samo mówili o tobie.-zaśmiałam się.
-Tylko że oni zmyślali a ja nie.
-No co tam porabiacie?-Usłyszałam głos Hazzy.Odwróciłam się a za nami stała cała piątka.
-Harry, co ty odwalasz? Idź do domu.-wkurzyłam się.
-Nie no co ty, możemy przecież wrócić razem-powiedział Loui.
-Tak, chyba że wam przeszkadzamy?-grzecznie ale z sarkazmem zapytał Liam.
-Jednak myślę że nie przeszkadzamy-wtrącił blondasek.
-Myślę, że wy już pójdziecie-powiedziałam i spojrzałam na Harrego.
-Nie ja myślę że to Tom już pójdzie.-odezwał się zayn i spojrzał na Toma.
-Tak, ja chyba będę już leciał.Jak coś to zadzwonię.Pa.-pożegnał się i poszedł.
-Jesteście okropni!!-wydarłam się na nich.
-My Cię ratujemy i ostrzegamy.-stwierdził Lou.Tak, oczywiście, za taki ratunek to ja dziękuję.
-Podałaś mu swój numer??? jeszcze go nie znasz!!!-powiedział lekko uniesionym tonem Zayn.
-Tak, a co??
-Nie, no nic tylko mi to za pierwszym razem nie dałaś.-kurde co on zazdrosny czy jak??
-Jesteście okropnie!!!-jeszcze raz to powtórzyłam i dalej szłam nie odzywając się.Oni z czegoś się śmiali a ja ich nawet nie słuchałam.
Telefon mi zawibrował.Dostałam sms-a od Zayna!!?? "Nie smuć się tak bo mi też smutno :( To nie jest facet dla takiej dziewczyny jak ty"
Po co on pisze przecież idzie obok mnie.Ale co tam odpisałam mu."To znaczy jakiej dziewczyny??" I spojrzałam do niego a on się tylko uśmiechnął i odpisał "Takiej wspaniałej.Po prostu na Ciebie nie zasługuje i tyle ;)"Gdy odczytałam esa, mimowolnie się uśmiechnęłam, i za chwilę dostałam kolejnego "O to mi chodziło :)" Spojrzałam na Zayna a on się do mnie uśmiechał.
-Co wy się tak gapicie na siebie??-wyrwał mnie z transu Niall.Oboje się ocknęliśmy.
-Nie, nic-bąknęłam i szliśmy dalej.Teraz uśmiech nie znikał z mojej twarzy.Chłopaki weszli do nas do domu.Hazza zrobił popcorn i zagraliśmy w twistera.Był niezły ubaw, wszyscy się wywalali a na samym końcu zostali najlepsi czyli ja i Zayn.Oczywiście Zayn wyginał się nade mną i w końcu się na mnie przewalił ale i tak było świetnie.W drugiej rundzie zostałam ja i Lou, i tym razem to ja na niego spadłam.Śmiechom nie było końca, wygłupialiśmy się aż do wieczora.trochę mnie to krępowało że co chwila jakiś chłopak na mnie leży ale zaraz to olałam, bo to nic strasznego że jestem niepokonana w twistera.No więc graliśmy jeszcze parę rund a ja cały czas się zastanawiałam co Zayn o mnie myśli.No bo wiecie najpierw to mnie olewa ale potem te sms-y i te uśmieszki.Już sama nie wiem.Bo mi się podoba i chyba nawet się w nim zakochałam, ale on to nie wiem.Raz zachowuje się tak jakbym się mu podobała a raz jakbym była najgorszą dziewczyną na świecie.Sama już nie wiem co o tym myśleć.W sumie ten Tom też jest całkiem miły ale to nie to.Mogłabym się z nim spotykać ale jako przyjaciele.Dziś nawet Zayn świetnie się bawił bo na ostatniej imprezie nic nie pił.Gdy już znudziła się nam gra w twistera chłopaki włączyli jakąś romantyczną komedie.Oczywiście Hazza i Lou naśladowali miłosne sceny.Oni mnie po prostu rozwalają.Zayn pomagał im, mianowicie był kochankiem.Potem włączyliśmy ,,Zmierzch".
Loui grał Edwarda a ja Bellę.Było bardzo zabawnie, ale w pewnym momencie zadzwonił mi telefon.
____________________________________________________________________________

Widzę że coraz więcej osób czyta mojego bloga, tylko leniuszki komentarzy nie zostawiają :(
Proszę was jak wchodzicie to zostawcie ślad po sobie na przykład w postaci komentarza :) To mnie troche zmotywuję do działania i może nowe rozdziały będą powstawać szybciej. W komentarzu można pytać mnie o wszystko, możecie podsuwać mi pomysły do nowych rozdziałów lub napisać czego wam brakuje w tym blogu. Jestem też ciekawa czy podoba wam się to co ostatnio wstawiłam ( chodzi o te butki i pazurki ). Napiszcie czy chcecie abym robiła takie notki i o czym. Jeśli macie jakieś szczególne zachcianki to napiszcie w komentarzu jakich zdjęć mam poszukać. Na przykład jakiś fryzur, innych zespołów, zwierząt itp. Jeśli chcecie mogę zacząć dodawać ciekawostki i różne rzeczy dotyczące boysbandu One Direction. No to teraz kilka zdjęć :

Zauważcie że na tym czymś na dole to Niall się zawsze wyróżnia ;p




I teraz na pożegnanie :
Jeśli ktoś nie rozumie : "Tam gdzie jest życie, jest nadzieja" <3

10 lipca 2012

Butki :)

Możliwe że jutro albo pojutrze dodam nowy rozdział do opowiadania. :)
Ale dziś chce wam pokazać moje kochane conversy : D Znaczy jeszcze nie moje ale już niedługo ;p
Oto moje piękności :












Podobają mi się jeszcze vansy ale wy oceńcie które ładniejsze :)
To są vansy :








No to na dziś chyba koniec, może jak mi się będzie jeszcze nudziło to coś dodam :)
Napiszcie które wam się bardziej podobają. 
A NA KONIEC MAM DLA WAS TO 
Te dziewczynki mają rację : D

Pazurki :)

Nudziło mi się więc poszukałam dla was fajnie pomalowanych paznokci. No to macie tu zdjęcia :

Takie tam we krwi ;p
Z nutkami :)
Motyw z palmami w sam raz na wakacje ;)
Bakteryjki ;p
Te są bardzo fajne :D
Arbuziki :)
Kokardki :
Takie sama nie wiem co ale też fajne ;p
Pomarańczki. Trochę długie pazury ale wzór fajny ;p
Jabłuszka :)
Te są takie spokojne ale też ujdą ;p
Takie tam listki :
I znów palmy :
Truskaweczki i panterka :


No to wszystko, mam nadzieje że się podoba :) Postaram się częściej dodawać takie notki, a nie tylko opowiadanie.Napiszcie które najfajniejsze :D

PAPA!!!!!