18 lutego 2013

Rozdział 26


Włączyliśmy telewizor i do późnej nocy oglądaliśmy jakieś badziewia gadając o niczym. Harry po jakimś czasie usnął na kanapie znudzony filmem. 'Zimno mu będzie'- pomyślałam .. no ale nie przeniosę go na górę do łóżka .. po chwili myślenia postanowiłam przykryć go kocem. Wstałam, podeszłam do szafki i wyciągnęłam z niej wielki, puszysty koc. Ale .. to że wstałam nie zadziałało dobrze na mój żołądek. Poczułam jakieś bulgotanie w środku..
-Harry !! Biegnij po miskę !!! -chłopak podskoczył i lekko zdezorientowany spojrzał na mnie. Przetarł oczy i gdy zobaczył w jakim jestem stanie, wyskoczył z łóżka jak z procy i pobiegł szybko po miskę ale było już za późno. Mój piękny, artystyczny paw leżał na podłodze .. a właściwie to na dywanie. Chwilę stałam nie wiedząc co mam zrobić gdy Harry wpadł do pokoju. Spojrzał na dywan i opuścił rękę z miską, którą trzymał wyciągniętej ku mnie.
-No trzeba było lecieć do kibla a nie 'Harry miska!'-naśladował mnie chłopak.
-A co ty może byś leciał ?!-zapytałam z wyrzutem - Na pewno byłoby 'Ania KURWA miska' -przedrzeźniałam go i podkreśliłam słowo 'kurwa' bo wiem że jak loczek jest wkurzony to nie szczędzi przekleństw.
-No co ty nie powiesz ?! Teraz jak to posprzątać .. -zaczął się zastanawiać.
-Spokojnie ja to załatwię.-powiedziałam lekko się uśmiechając gdyż nie za bardzo podobał mi się pomysł sprzątania tego .. czegoś.
-Ty to idź i się lepiej połóż, nie chcemy tu drugiego pawia. Ja to załatwię. -już chciałam protestować ale gdy spojrzałam na pawia .. odechciało mi się i poszłam po schodach na górę ale nie po to żeby spać. Dyskretnie podsłuchiwałam. Buhahaha ! Harry chwilę kręcił się po pokoju, pewnie zastanawiając się co zrobią aż w końcu do kogoś zadzwonił. 
-Wujek ? Musisz mi pomóc. ... nie to nic takiego ... Ania puściła pawia na dywan a ja nie wiem jak go usunąć ... nie, nie jest pijana ... nie, nie jest naćpana ... nie po prostu zjadła coś ... ale jest noc ... może rano bo tak głupio trochę ... dobra dobra jak chcesz! I koniec rozmowy .. chyba się rozłączył. Zaraz zaraz ... teraz gdzieś wychodzi ? Tak słyszę jak zakłada kurtkę. Co on robi ? Szybko pobiegłam do okna żeby przyfilować gdzie idzie .. o matko on idzie po sąsiadkę o tej godzinie ?! I ma na sobie kurtkę i ... bokserki. Przeziębi się idiota to po pierwsze a po drugie to jest noc i sąsiadka na pewno się na niego wydrze itp. Ej chwila .. ona idzie do nas do domu ?! OMG on nie poszedł po radę tylko po nią żeby sama to sprzątnęła ... jaki wstyd :/ Zabiję go jak wróci !
  Zeszłam na dół kiedy pawia i sąsiadki już nie było.Spojrzałam na Hazzę, który był zdziwiony że nie śpię.
-Co to miało być ?! -powiedziałam lekko rozbawiona. Wyglądał tak śmiesznie że nie potrafiłam zachować powagi. To wszystko przez jego bokserki .. widniał na nich napis "Uwaga, Hazzaconda!" Pfff nie to żebym patrzyła .. co to to nie :p
-Jak to co ? Po mistrzowsku usunąłem pawia a co sobie myślisz ? I z czego się tak szczerzysz ?! -powiedział równie rozbawiony moim widokiem. Ogarnęłam się trochę i jeszcze go opieprzyłam że wychodzi na dwór w samych gaciach i potem będzie chory a po wszystkim rozeszliśmy się spać.
  Rano obudził mnie budzik -.- Co chwila włączałam funkcję "drzemka". Nie możliwe że to już cała noc. Przecież spałam przez pięć minut! To jakiś fałszywy budzik .. albo się zepsuł po prostu. Z taką myślą znów zasnęłam.
  Tym razem obudził mnie pyszny zapach .. pizzy ? Zawsze na śniadanie były naleśniki albo zwykłe płatki ale nigdy pizza. Co jest ? Czy to nadal sen ? Pewnie tak ale nie zaszkodzi zejść na dół i ją zjeść chociaż na niby. No więc do dzieła, zaspana zwlekłam się z łóżka. Naciągnęłam na dupę jakieś dresy a koszulkę zostawiłam tą samą. Zamulała stargałam moje niemrawe ciało ze schodów i doczłapałam do kuchni a tam ..? Jaki miły widok .. Nialler siedzi sobie przy stole i wcina pizzę. To nadal sen ? W śnie na 100 % się ze mną podzieli. No i stało się .. blondasek mnie zauważył.
-O nie ! Nie oddam mojej pizzy jakiemuś zombie ! Nigdy !-zgarnął wszystkie kawałki do siebie i zrobił śmieszną minę. Teraz już jestem pewna że to nie sen -.- Wiedziałam że tak będzie.
-Niall, co ty tu robisz ? Co ja tu robię ? Czemu nie jesteśmy w szkole ? -zadawałam pytania a on po kolei odpowiadał na nie machnięciem ręki. 
-Uspokój się ! Powinnaś się cieszyć że nie jesteś w tym więzieniu a nie zalewać mnie jakimiś pytaniami. -odpowiedział beztrosko gryząc pizzę.
-No jasne że się cieszę ale czemu ? -zapytałam i w oczekiwaniu na odpowiedź wlepiłam wzrok w blondaska zaś on gapił się na swoją "boginię"
-Hazza powiedział że się źle wczoraj czułaś i że masz zostać w domu a Liam powiedział żebym z tobą został .. i tyle. - odpowiedział nawet na mnie nie patrząc.
-Niall rozumiem że ona jest ode mnie piękniejsza ale czy mógłbyś na mnie spojrzeć ?! -zapytałam, bo jak na mnie nie patrzył to nie mogłam zdecydować czy mówi prawdę czy kłamie z tą wersją.
-Sorki, ale jak spuszczę ją z oczu to może mi zniknąć gdzieś.. -podeszłam, schyliłam się do niego i tak .. mówił to na poważnie o.O
-Niall ... ona nie zniknie !
-Rano zniknęły mi cztery kawałki jak poszedłem do łazienki.
-Taa, chłopaki pewnie wiedzą gdzie one są. -stwierdziłam z uśmiechem.
-Wątpię, jak wróciłem to już ich nie było. -oj oj oj naiwny Niallerek.
-Dobra, nie ważne. Co mam zjeść na śniadanie ? -zapytałam podchodząc do lodówki.
-Nie mam pojęcia ale na pewno nie moją pizzę. -odpowiedział i wrogo na mnie spojrzał.
-Uuuuu oderwałeś od niej wzrok .. coś czuję że zaraz jeden kawałek zniknie ! -podbiegłam szybko i oderwałam porcję pizzy. Nie odwracając się wyszłam dumnie z kuchni i powędrowałam do salonu a za mną blondas.
-Jesteś okropna i już się do cb nie odezwę !! -powiedział i usiadł naburmuszony na kanapie z daleka ode mnie. 
 Skakałam po kanałach nawet nie patrząc co leci. Jakoś nie mogłam się skupić na telewizorze .. myślałam o wczorajszym. Ciekawe co robi teraz Zayn ? Jaka ja głupia jestem ! Przcież on jest w szkole -.- Kurczę jak ja mam go przeprosić, sama nie wiem ? Ogółem to nie jestem w tym najlepsza i rzadko dochodzę do wniosku że to ja zawiniłam. Zawsze wydaje mi się że nie zrobiłam nic złego .. ale nie tym razem. Powinnam z nim od razu porozmawiać i to wyjaśnić a nie zachowywać się jak jakaś idiotka i udawać wielce urażoną. Naprawdę nie mam pojęcia jak mu to powiedzieć. No bo co, on wejdzie do domu zły itp. a ja mu od razu wylecę z tymi babeczkami ? Chociaż po co ja teraz o tym myślę ? Wyjdzie jak wyjdzie, nie będę tego planować. 
 Tak się zamyśliłam że nie zauważyłam kiedy Niall wyrwał mi pilota i przełączył na jakiś program kulinarny. Pytałam go "Co to jest?", "O co tu chodzi?" ale on zachowywał się tak jakby był głuchy. No super mamy dwóch obrażonych -.- Ale Niall nie wytrzyma długo, dam mu "moją" babeczkę i wszystko będzie okey. No więc zupełnie się tym nie przejmując poszłam do siebie. Uruchomiłam komputer, a w tym czasie ubrałam się i doprowadziłam do ładu. Nie wiedziałam co mam robić więc weszłam na twittera i różne portale społecznościowe. Potem zaczęłam oglądać sobie jakieś ciekawostki, śmieszne zdjęcia i filmiki kiedy natknęłam się na informację o koncercie Bruno Marsa. I taaaak ! Ten koncert odbędzie się niedaleko nas więc mam szansę tam pójść !! Kocham Bruna, ma taki śliczny głos i piękne piosenki. Muszę poprosić wujka, ale pfffff.. po co ? Przecież dał nam karty kredytowe więc sama mogę kupić bilet. Od razu się tym zajęłam i wykupiłam jeden bilet, tuż przy scenie. Kto wie ? Może mi się poszczęści i Bruno się we mnie zakocha xD Taaa chciałabym. Jak mnie zobaczy to jeszcze ucieknie i nie będzie chciał śpiewać. Trochę to drogie ale co tam ? Raz się żyje a po za tym to nie moja kasa xd Wujek wiedział że ja dużo kosztuję ale mimo to wziął mnie pod swoją opiekę. Teraz to jego problem ! A no właśnie .. wujek. Zapomniałam już że taki istnieje xd Długo już go nie ma ale mam nadzieję że prędko nie wróci. Nie przepadam za nim a bez niego całkiem miło się tu mieszka. Chociaż w sumie to ani jednego dnia z nim nie spędziłam więc kto wie ? Może się zmienił i jak wróci zacznie mnie już "tolerować". Hmmm kto wie ? Zobaczy się jeszcze. Tak się zasiedziałam na kompie że nawet nie zauważyłam która godzina. Chłopaki powinni już być w domu. Zaraz zejdę na dół, tylko wyłączę kompa. Ten grat wyłącza się bardzo długo więc otworzyłam drzwi aby usłyszeć czy już są w domu i usłyszałam ... jak żegnają się z Laurą -.-  Zeszłam na dół po jakiś dwóch minutach a jej już nie było, tylko drzwi wejściowe były uchylone. Zaszłam do salonu, byli tam wszyscy oprócz Zayna. Harry spojrzał na mnie i od razu powiedział :
-Poszedł odprowadzić Laurę. -poszłam zamknąć drzwi, ale najpierw coś mnie podkusiło żeby przez nie wyjrzeć. Laura ukradkiem na mnie spojrzała, ja na chwilę się odwróciłam bo Lou mnie wołał a gdy mój wzrok wrócił na nich ... całowali się !!!
_________________________________________________________________________________
OMG miał być na walentynki XD No trochę sobie poczekałyście a że nie jestem "romantyczką" to nie dostaniecie żadnego wierszyka anie serduszkowego obrazka :p Hahaha, wiem jestem okropna. A tak na serio to przepraszam że nic nie dodaję ale nie mam weny i jestem okropnym leniem jak już niektórzy wiedzą.  No więc tak, starałam się was czymś zająć .. jak te pączki na przykład ale nie dało rady więc macie ! Pod postem mam dla was na walentynki uroczego psiaka : D 


Sunia jest po prostu kochana - JA JĄ WIELBIĘ !!! Kocha głaskanie, przytulanie ale spacerować też lubi :) Jest do adopcji i jeśli chciałby ktoś pogadać ze mną, właśnie na jej temat to proszę napisać w komentarzu a ja podam na przykład moje gg : D

10 lutego 2013

Tłusty Czwartek

Był sobie kiedyś mały pączek, był lukrowany i nie miał rączek. Miał za to smaczną brązową skórkę, a w środku dziurkę na konfiturkę ... ♥


______________________________________________________
Witam :D Wiem że trochę spóźniony ten Tłusty Czwartek ale nie było mnie :p A co do rozdziału to nie wiem kiedy wstawię ale postaram się jak najszybciej ;)