10 września 2012
Rozdział 12
Gdy wstałam rano o dziwo leżałam w swoim łóżku i do tego całkiem sama.Zwykle po takich imprezach albo miałam w pokoju jakiś gości albo sama spałam na dole.Nic nie pamiętałam ale i tak mam plusa za dotarcie do łóżka :D Zeszłam na dół w mojej szekszi piżamie i zajrzałam do salonu. Zdziwił mnie widok pustej kanapy, zwykle spali tu chłopcy.No hej, co tu jest grane ? Tylko ja piłam czy co ? Weszłam do kuchni a tam też pusto. No cóż chłopacy na pewno już gdzieś poleźli w końcu jest już....CO?? Dopiero 9:30. No to są chyba jakieś jaja. Dlaczego ja wstałam tak rano z własnej woli ? Coś złego się ze mną dzieję ;p chyba jednak zadzwonię do chłopców bo to do nich niepodobne. Dobra najpierw wybrałam numer Harrego. Czekam, czekam i nagle....rozłączył mnie o.O No jaki cham. Co on sobie myśli, tak łatwo się mnie nie pozbędą. Wykręciłam numer Louisa...no i znów cham. Kolejny mnie rozłączył, co oni odwalają. Dobra to nie są żarty, Liam na pewno odbierze.No i miałam rację :
*rozmowa*
-No hej Aniu.-usłyszałam radosny głos Liama w słuchawce.
-No hej Liam. Co tam u ciebie słychać ?-zapytałam udając słodki ton.
-A nic ciekawego a u ciebie ?-yyy on chyba nie załapał że to było udawane ;/
-Gdzie jesteście ??!! I dlaczego ci idioci mnie rozłączali ?!!-lekko się wkurzyłam.
-Poszliśmy się przejść, zaraz wrócimy.-słyszałam w tle śmiechy chłopaków i....jakiejś dziewczyny-Czyli co ? Woleli się przejść z jakąś laską niż ze mną, mam rozumieć. No wiem że nie są do mnie przywiązani itd. ale chyba mogli mi to wczoraj czy dziś powiedzieć albo chociaż zostawić jakąś kartkę.Przecież nic bym im nie zrobiła jakby mi powiedzieli że nie chcą żebym z nimi szła....no chyba nic..hehh taki tylko żarcik. Oczywiście że potrafię to pojąć ale żeby od razu mnie rozłączać i kłamać że są na spacerze.
-A sami jesteście ?-zapytała dociekliwie bo może wyjawi tożsamość tej ich nowej 'psiapsióły'.
-Tak, tylko nasza piątka.-no oczywiście ;/ Fajnie by było gdybym nie słyszała w tle głosów chłopaków "Nie mów jej ! Na pewno się wkurzy ! Nic jej nie mów Liam" Taa..no fajnie, fajnie.Pewnie już im się znudziłam.Trudno dam sobie radę bez nich, są mi kompletnie niepotrzebni. Może Tom miał racje, ich interesują tylko nowe laski a ja już jestem tu tydzień.Dobra, co ja się nimi przejmuję. Zaraz umówię się z Tomem i już po sprawie. On zawsze ma dla mnie czas. Kto wie może jak tak dalej pójdzie to w końcu zostanie moim chłopakiem. Bo na serio, chciałabym być z Zayn'em ale on ciągle mnie zawodzi. Albo się dziwnie zachowuje albo (tak jak teraz) okłamuje mnie. Wiem, wiem to i jeszcze wiele mogłoby się wydarzyć a ja i tak chcę z nim chodzić ;p Co ja se tu kit wciskam z Tomem. Ja i Tom nigdy nie będziemy parą, możliwe że przyjaciółmi ale nie parą. To już postanowione. Wzięłam sobie chipsy z szafki i udałam się na telewizor. Rozwaliłam się na całej kanapie i włączyłam jakiś program muzyczny. Nie nie dziś - pomyślałam i przełączyłam. Skakałam po kanałach i zajadałam się chipsami kiedy usłyszałam czyjeś kroki. Nagle zza rogu wyskoczyli ci palanci. Myśleli że mnie przestraszą ale już się do tego przyzwyczaiłam. Gdy zobaczyli że mnie to wcale nie ruszyło zrezygnowani poszli do kuchni.
-Zeżarłaś ostatnie chipsy ?-usłyszałam krzyk Hazzy.
-Nie, właśnie je żrę !-wydarłam się żeby mnie usłyszał. Chwila ciszy...tup..tup..tup i Nialler był już przy mnie. Wyrwał mi chipsy i usiadł na przeciwko w fotelu. Po chwili przyszli też chłopcy. Hazz wyrwał mi pilota i przełączył na kanał muzyczny.
-Przełącz to, nie mam ochoty na muzykę.-powiedziałam żeby zrobić mu na złość bo akurat w tej chwili chętnie bym jej posłuchała.
-Po pierwsze nie przełączę a po drugie od kiedy ty nie masz ochoty na muzykę ??
-Od teraz i masz to przełączyć.
-My kochamy muzykę i on nie przełączy.-wtrącił Loui.
-Jak tak kochacie muzykę to sobie kurwa idźcie do X-Factora a mi oddajcie tego cholernego pilota.-powiedziałam w miarę spokojnie jak się dało ale nic. W końcu wkurzyłam się, podnosiłam moje szanowne cztery litery i zabrałam loczkowi pilota.
-No co ty robisz, oddaj go ??!!-nie posłuchałam i całkiem wyłączyłam telewizor. Harry krzyczał na mnie, Liam próbował porozmawiać a reszta chłopaków coś pomiędzy.Udawałam że ich nie słyszę i siedziałam wpatrzona w czarny ekran. W końcu odezwałam się :
-Nie uniście się tak bo i tak nie włączę. Głowa mnie boli.-usprawiedliwiłam wyłączenie urządzenia, chociaż tak naprawdę głowa była w porządku.
-To idź sobie kurwa na górę ale oddaj tego cholernego pilota !!-nie wytrzymał Harry i w końcu podszedł i wyrwał mi cenne urządzenie.-Ejjj! Ja wcześniej powiedziałam coś podobnego tylko że z X-Factorem. Kopiara i tyle, postanowiłam ich więcej nie wkurzać i udać się na górę. Przed tym spojrzałam jeszcze na zegarek i...O kurwa. Już jest 14:00 to ile ja pykałam na tych kanałach o.O Chyba kilka godzin ale co tam. Mogłam się domyślić bo jak chłopaki wrócili to musiało trochę czasu minąć odkąd do nich dzwoniłam.No cóż, wyszłam z salonu i udałam się do mojego królestwa. Mój laptop aż prosił aby go włączyć a ja nie miałam serca odmówić. Weszłam na twittera i takie tam. Akurat był Tom. Od razu się z nim umówiłam na dziś na 15:00. Miał po mnie przyjść, zresztą jak zawsze i zabrać mnie do tego lasku. Zobaczyłabym go wcześniej ale chłopacy nam przerwali -.- Chyba nie musiałam się przebierać wyglądałam tak. Oj tam, to tylko Tom. Jak na razie kolega ale może być nawet przyjaciel :D Chwilę jeszcze posiedziałam a dokładnie ta chwila trwała do 14:50. Wyłączyłam moje cudeńko i zeszłam na dół. Zajrzałam do salonu a tam jak zwykle - pełno małp, które jedzą chipsy i oglądają muzyczne programy. No cóż takie życie. Gdy weszłam wszyscy na mnie spojrzeli.
-Kiedy wróci wujek ?-zapytałam Hazzy, bo jak wróci to chyba oczywiste że te małpy będą usiały się opanować. Tak wiem, normalnie nie chciałabym aby się opanowały ale (pewnie chwilowo) jestem z nimi skłócona.
-Już tęsknisz ?-zażartował Loui i oberwał w głowę od Zayn'a.
-Tak tęsknie, Harry no to kiedy ?
-To dopiero tydzień, może go nie być jakiś miesiąc lub nawet dwa.- że jak ? Kilka miesięcy ?? Co to za opiekun, nie powinien mieć dzieci pod opieką. Chociaż to nawet fajnie ;p
-Wychodzę.-rzuciłam i szłam w stronę drzwi.
-Gdzie ?-zapytał Hazz.
-Przejść się.-odkrzyknęłam i wyszłam. Na horyzoncie nie było widać Toma, więc postanowiłam na niego zaczekać. Usiadłam na schodach i z nudów zaczęłam przeglądać zdjęcia na fonie. Poczułam czyjąś rękę na plecach a gdy się odwróciłam zobaczyłam Zayn'a.
-Fajny spacer, nie za bardzo się zmęczysz ?-zapytał żartobliwym tonem.
-Wprawdzie to już mnie nogi bolą ale pocierpię jeszcze chwilę.
-To fajnie a mogę się przyłączyć ?
-Przecież nie zabronię ci siadania na schodach.-powiedziałam a on usiadł obok mnie. Chwilę siedzieliśmy w ciszy.
-O czym myślisz ?-zapytał.
-A o niczym ważnym.-o czymś bardzo ważnym-pomyślałam. Przecież nie powiem mu że najpierw się jarałam ze do mnie przyszedł a potem układałam naszą przyszłość ;p -A ty o czym rozmyślałeś ?
-A ja myślałem sobie o tobie.-powiedział z wielkim uśmiechem na twarzy.Ooooo MNIE o.O Mój umysł zaczął szaleć - ON MYŚLAŁ O MNIE !!!! O kurde co ja mam teraz powiedzieć ??-pytałam sama siebie. Patrzył na mnie z tym swoim nieziemskim uśmiechem kiedy nagle się roześmiał. Chyba wyczuł moje zakłopotanie. A co tam ja też mu powiem o czym myślałam.
-Na serio o mnie ? Co za zbieg okoliczności bo ja właśnie myślałam o tobie.-powiedziałam lekko się uśmiechając.
-No to ja jestem nikt ważny ?
-Że co ?? -zapytałam zdziwiona bo nie zrozumiałam.
-No powiedziałaś że myślisz o niczym ważnym.
-Aaaa no tak.
-Aaa no tak ?? Czyli jeszcze to potwierdzasz ?? Ooo nie.-powiedział i zaczął mnie łaskotać. Zaczęłam krzyczeć i się śmiać kiedy usłyszałam chrząknięcie. Zayn przestał mnie łaskotać i obydwoje podnieśliśmy głowy a to był nie kto inny jak.....
_______________________________________________________________________
Wiem że to taki moment ale trzeba was trzymać troszkę w napięciu : D Pewnie i tak każda z was wie kto to ;p No to bardzo ale to bardzo przepraszam że nie dodawałam rozdziału. Aż mi głupio się tłumaczyć. Ten rozdział nie jest zbytnio dopracowany bo pisałam go właśnie teraz z boląca głową ale dla was wszystko ♥ Bardzo proszę aby było przynajmniej 20 komentarzy : D Czyli wchodzi nowa zasada
20 kom = NN ^^
Musicie się troszkę postarać to w końcu od was zależy ;p
ANONIMKÓW NIE LICZĘ !!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
podoba mi się, szkoda że krótki ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny, kiedy następny? zapraszam też na http://totaleclipseoftheheartangel.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńŚwietny! Już nie mogę doczekać się kolejnego. :)
OdpowiedzUsuńKarolina
Super jak zawsze! Nie mam nic do dodania;)Z niecierpliwoscia czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńPacia
Świetny. Kocham to jak piszesz. i mam taką małą prośbę: dodawaj troszkę szybciej rozdziały, bo co dzień zaglądałam i nie było. Ąż mi się nudziło, co z reguły jest niemożliwe ;)
OdpowiedzUsuńSuuuper!!! Świetny rozdział:D Czekam na następny... Mam nadzieje, że policzysz mojego anonimka;). Bożenka;p
OdpowiedzUsuńhuhuhu:D
OdpowiedzUsuńA mogło być tak fajnie, gdyby nie ten "ktoś", teraz znów zazdrość, ale to LUBIĘ:)
/z
Bardzo fajne!!! Świetnie piszesz!
OdpowiedzUsuńSuuper! Dodawaj następny! ;D
OdpowiedzUsuńSuper blog! Czekam na inne rozdziały! Pisz szybko następny!
OdpowiedzUsuńświetny ;D
OdpowiedzUsuńPisz następny..:D
OdpowiedzUsuńLoffciam cie;* To opowiadanie jest cudowne!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział , czekam na kolejne
OdpowiedzUsuńSuper, kiedy kolejny? Czekam...
OdpowiedzUsuńwpadnij: http://somedayiwillbestroung.blogspot.com/
Kurde! dawaj kolejny bo nie moge sie doczekać <3 kocham twojego bloga!
OdpowiedzUsuńsuper czekam na nn
OdpowiedzUsuńAle zajebiste opowiadanie. Normalnie spać nie mogę bo zasatanawiam się co będzie dalej... <3 Dawaj kolejny! aaaa! :******
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny? bo już nie mogę się doczekać :) Pozdrawiam !!
OdpowiedzUsuńKiedy następny rozdział?? nie mogę się już doczekać;)
OdpowiedzUsuńZejedwabisty
OdpowiedzUsuń