27 kwietnia 2013

Rozdział 29


Po jakiejś godzinie godzinie, Niall skończył jeść chipsy. Chłopaki dalej byli zajęci grą a ja leżałam rozkoszując się wygodą jaką serwował mi Zayn. Blondasek podniósł się i powędrował do kuchni, nie przejmowałam się zbytnio, myślałam że poszedł po to co zwykle. Nie zwracając na to uwagi dalej leżałam gdy usłyszałam przerażający krzyk blondi. Chłopak pisnął jak dziewczyna ! Chłopaki od razu się podnieśli robiąc przy tym niemały szum na co Niall krzyknął :
-Nie idźcie tu ! Ja chcę tylko Anię ! - rozszalały tłum naglę stanął. Chłopaki spojrzeli na mnie z nie dowierzaniem po czym wręcz wepchnęli mnie do kuchni. Przy szafce stał Niall, gestem ręki zachęcił mnie bym podeszłam bliżej .. i bliżej .. i bliżej w końcu byłam tak blisko że czułam na sobie jego oddech. W tej chwili blondas szepnął mi na ucho :
-Sprawdź czy chłopaki nie podsłuchują, chcę ci powiedzieć coś ważnego. -spełniłam prośbę, no i Niall miał rację. Chłopaki stali zaraz obok wejścia do kuchni.
-Spadajcie bo wam uszy poodpadają ! - ci znów zaczęli mnie wypraszać gestami rąk ale nie dałam się. Tym razem krzyknęłam a wszyscy wrócili do salonu. Sama znów weszłam do kuchni z wielkim wyszczerzem ale też trochę zaniepokojona tym co ma mi do powiedzenia blondas.
-No to o co chodzi ? - zapytałam podchodząc bliżej.
-Tu są babeczki !! -wydarł się Niall otwierając szafkę, ale na tyle cicho żeby chłopacy nie słyszeli. Na jego twarzy zobaczyłam wielki, szczery uśmiech. Zachowywał się jak pięcioletnie dziecko! Jego oczy błyszczały jak pięciozłotówki na widok babeczek, i to nie takich, które powinny interesować chłopaka w tym wieku tylko najzwyklejszych babeczek ! W sumie to nawet zapomniałam o tych babeczkach, miały być dla Zayna ale .. Niall tak się ucieszył, tak słodko wygląda że mu ich nie zabiorę ! A z resztą ja i Zayn się pogodziliśmy więc nie ma po co mu dawać tych słodkości, Niall bardziej się z nich ucieszy.
-No to czemu zawdzięczam ten zaszczyt ? -zapytałam szeroko się uśmiechając na widok dzieciaka pałaszującego już pierwszą babeczkę.
-Jaki zaszczyt ? Ty i tak nie dostaniesz, jesteś tu by dotrzymać mi towarzystwa. -powiedział Niall, spojrzawszy mi prosto w oczy zmienił zdanie - No dobra ! Ale tylko jedna, to za mój łokieć ! - uśmiechnął się i podał mi babeczkę. Pałaszowaliśmy razem ale na jednej się nie skończyło. Potem była druga, trzecia, aż się dziwiłam że Niall pozwala mi brać kolejne. Gdy skończyliśmy po babeczkach nie zostało nawet okruszka.
  W drodze do salonu zapytałam blondasa czemu podzielił się ze mną babeczkami, na co odpowiedział "Bo cię kocham". Uśmiechnęłam się i tuląc go weszliśmy do salonu.
- No no no, kochasz ją ! Czemu ja nic o tym nie wiem ? -zaczął Harry.
-Ciekawe co się działo w tej kuchni ! -kontynuował Zayn.
-Na pewno nic takiego. -uśmiechnął się Li.
-Niall a chociaż miałeś prezerwatywy ? -rzucił, śmiejąc się Lou. Wszyscy spojrzeliśmy na niego karcącym wzrokiem po czym wybuchliśmy śmiechem.
-Nawet nie wyobrażacie sobie co stało się przed chwilą, od teraz jesteśmy parą i Lou, to był spontan ! -powiedział dumnie Niall, po czym usiadł na fotelu. Ja siadłam mu na kolanach i składając wielkiego buziaka na jego policzku powiedziałam :
-Oj Niall, to był najlepszy spontan w moim życiu !
_________________________________________________________________________________
Wróciłam ! Nie odchodzę ! KOCHAM WAS ♥
_________________________________________________________________________
ADOPCJE ! Psy z fb "Psie Adopcje"

Colin !
Colin to wspaniały pies-prawdziwy kumpel.Uwielbia być głaskanym i szybko przywiązuje się do człowieka, szczególnie jak okaże się Mu troszkę ciepła.  Więcej na fb :)



9 kwietnia 2013

Rozdział 28


Po krótkim sprzeczaniu się Harry wyszedł a do pokoju wszedł Zayn. Spojrzałam na niego, niechętnie się uśmiechając.
- Co jest ? -zapytał patrząc na mnie i krążąc po pokoju.
-Ale jak to co ? Nic mi nie jest. -od powiedziałam udając zaskoczenie.
-Po pierwsze - to widzę że coś jest nie tak. Po drugie - Harry kazał mi z tobą pogadać a więc coś się dzieję. - no tak, jak zwykle Haroldzik -.- On nie umie trzymać języka za zębami !
- Nie no co ty nic mi nie jest ! -powiedziałam lekko uniesionym tonem by wyrazić moją 'radość'.
-Nie wierzę ci ale ustalmy że to kupuję, co robiłaś przed chwilą ?
-Przed chwilą był u mnie Hazza a co ? -zapytałam zdziwiona jego pytaniem.
-A jeszcze przed chwilą ? -hmmm, pewnie chce się dowiedzieć czy widziałam ich pocałunek ..
-Nic nie widziałam, spokojnie. -palnęłam jak jakaś idiotka -.- Kurczę, powinnam myśleć !
-Jak to nic, czyli co widziałaś ?!
-No mówię ci że nic, rozmawiałam sobie z Kamilą na górze.
-Przecież oglądałaś jakiś tam wyciskacz łez.
-A no tak, oglądałam ! -cholera, naprawdę powinnam zacząć myśleć !
-No a teraz miałaś gadać z Kamilą ?
-Przcież gadam .. znaczy już skończyłam. - spojrzał na mnie nie dowierzając - Bo ona musiała gdzieś iść. -kurczę już sama nie wiedziałam co mam mówić. Nie umiem kłamać, i nie lubię tego. I tak wszystko wyjdzie na jaw, na 100 %. Ale przynajmniej nie teraz więc warto się trochę pomęczyć. W wielkim skrócie opowiedziałam mu o filmie, który niby oglądałam a potem zeszliśmy na dół. Chłopaki robili to co zwykle - siedzieli w salonie i grali w Fifę. Lou jak zwykle wygrywał.
-Co tam dzieciaki ? -rzucił w naszą stronę gdy weszliśmy.
-Lou, już to z tobą przerabiałem, dla mnie to ty jesteś małym krasnoludkiem. -powiedział Zayn z uśmiechem, siadając na kanapie obok blondaska wcinającego żelki.
-Ooo żelki, daj mi! -krzyknęłam uradowana i rzuciłam się na Nialla czego skutkiem były żelki na dywanie.
-Co ty robisz wariatko ? -oburzył się Niall, zrzucił mnie na kanapę a sam pobiegł ratować żelki. Nie przejmował się tym że jego łokieć jakimś cudem wbił mi się w brzuch. A jakby jeszcze tego było mało to tak niefortunnie mną rzucił że wylądowałam głową na nogach Zayna, co mnie trochę krępowało ale nie powiem, wygodne ma te udka ;) Przez chwilę wpatrywałam się w niego, tak słodko się śmiał. Oczywiście patrzył na Nialla więc mogłam mu się przyglądać do woli. Po jakiejś minucie Niall opanował sytuację i żelki z dywanu skończyły w jego brzuchu. W momencie kiedy blondas delikatnie podniósł ostatniego żelka, dmuchnął na niego i wsadził do buzi wzrok Zayna przeniósł się na mnie. W jego oczach zauważyłam zakłopotanie więc próbowałam się podnieść ale on przytrzymał mnie za brzuch i szepnął "Możesz leżeć." To takie słodkie, ale opanuj się! Przecież nie mogę wgapiać się cały czas w jego zniewalający uśmiech! No ale to było silniejsze ode mnie, kiedy ja się tak gapiłam on jeździł delikatnie ręką po moim brzuchu. Nie ukrywam że sprawiło mi to przyjemność a zwłaszcza teraz kiedy oberwałam od blondaska.
-Spokojnie Niall, nic mi nie jest. Zmiażdżyłeś mi łokciem tylko jakieś wnętrzności brzuszne ale co tam, przeżyję .. ty ratuj żelki !! -po mojej wypowiedzi jakże urzekającej Niall podniósł się z podłogi, spojrzał mi w oczy i rzekł :
-Spoko, wszystkie już uratowałem! -po czym wstał, otrzepał kolana i poszedł do kuchni po następną paczkę jak się domyślam. Ale niee, wrócił z paczką anie nie żelków tylko chipsów. Tym razem usiadł na fotelu, z daleka od nas. Pewnie dlatego że zawsze mu podjadamy. Chłopaki nadal śmieli się z akcji ratowniczej Nialla a ja leżałam udając obrażoną, za to że Niall nie ratował mnie tylko żelki. Ale tak naprawdę to rozkoszowałam się dotykiem Zayna, brzuch na serio mnie bolał, a nawet bardzo bolał. Kurczę jaki ja mam wrażliwy ten bęben, jak nie babeczki to łokieć :<
_________________________________________________________________________________
Dawnoo nie było rozdziału co ? Tęskniłam za wami i postanowiłam wrócić, ale czy wy mnie jeszcze pamiętacie ?? Myślę że kilka osób zostało co ? Pokażcie to w komentarzach ♥

                                                           *___________________________*



                                                     ADOPCJE !! Psy z fb "Psie Adopcje"


Tiger - roczny pit bull czeka na dom !!

Czeka w schronisku w Nowym Dworze Mazowieckim na dom. Jest zaszczepiony, zaczipowany i będzie wykastrowany. Kontakt : 506 403 514